Kocham podróże - zarówno dalekie, jak i te bliskie.. To dzięki nim i poznanym ludziom odkrywam to co niezwykłe i niezapomniane ..

Cudowne smaki i zapachy nowych potraw!
Zawsze uwielbiałam eksperymentować, godzinami wczytywać się w kucharskie księgi.

Teraz jednak, kiedy mam możliwość przemierzania świata wraz z jego tysiącem potraw - z ogromną przyjemnością smakuję je,
następnie powracam do nich - już w domowym zaciszu..


Zapraszam serdecznie do mojego stołu!

czwartek, 25 lutego 2010

Urodzinowy tort czekoladowo - maślany..

..Wczoraj mała Laura skończyła rok!
Z tej okazji upiekłam kolejny tort z serii czekoladowych wypieków..

TORT CZEKOLADOWO - MAŚLANY
Biszkopt:
4 jajka
3łyżki gorącej wody
150g cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
100g mąki
25g mąki ziemniaczanej
2 płaskie łyżki proszku do pieczenia
Krem maślany:
1 opakowanie budyniu czekoladowego
75 cukru
500ml mleka
100g gorzkiej czekolady
300g masła w temp. pokojowej


Tort czekoladowo - maślany jest wyjątkowo prostą i pyszną formą czekoladowej pokusy....
Rozpoczynamy od przygotowania biszkoptu, który to, jak każda gospodyni wie - należy przyrządzić ubijając jajka wraz z wodą (wg powyższego przepisu), a następnie dodając cukier. Ubijamy do momentu uzyskania gęstej konsystencji, którą to mieszamy z przesianą mąką (zarówno pszenną, jak i ziemniaczaną oraz proszkiem do pieczenia). Ciasto przekładamy do natłuszczonej oraz wyłożonej papierem do pieczenia formy).
Ciasto wypiekamy w temp. 160S około 25-30 min.
Upieczone, po czym przestudzone ciasto przekrawamy a następnie smarujemy np. marmoladą malinową (ja skorzystałam z konfitury porzeczkowej mojej mamy), następnie smarujemy kremem maślanym.
Krem maślany przygotowujemy ucierając masło mikserem, dodając przestudzony, wcześniej przygotowany budyń, w którym rozpuściliśmy uprzednio kawałki czekolady.
Prosto i nieskomplikowanie..
.
Moje wypiekanie bywa często tajemniczym eksperymentowaniem.. nie zawsze wynika to bezpośrednio z mojej intencji twórczej - wręcz przeciwnie.. zakładając, iż posiadam wszystkie składniki, zabieram się do pieczenia.. po czym okazuje się, ze brakuje mi jakiegoś składnika :(
nie zawsze jest to koniec świata - bowiem dany składnik można przecież zastąpić innym!
Tym razem głęboko przekonana, iż posiadam budyń oraz gorzką czekoladę, którą to kupowałam podczas ostatnich zakupów - niestety musiałam zmodyfikować odrobinę powyższy krem.
Zamiast budyniu - dodałam dwa opakowania czekoladowego custard (150g opakowanie), (tutejsza wersja budyniu, który zresztą baaaardzo lubię :) ).
A czekoladę zastąpiłam 100g nutelli - efekt końcowy okazał się bardzo smakowity - jak powiedział Przemek ...! hmm.. może niechaj pozostanie to w sferze niedopowiedzianych słów ;)
Tym niemniej naprawdę smakowity! Podobnie biszkopt - pomimo tego, iż zazwyczaj korzystam z wypróbowanego przepisu - ten okazał się równie smaczny, delikatny z nutką wilgotności...
Zapraszam - częstujcie się moi drodzy!!! W końcu to urodzinowy tort Laury!!!

środa, 17 lutego 2010

Pralinowe ciasto czekoladowe..

" life indeed can be an unexpected and beautiful gift”
- Gail..

...Kilka dni temu z okazji urodzin mojego brata - dokonałam maleńkiego, smakowitego wypieku...

TORT PRALINOWY

Ciasto:
150g gorzkiej kuwertury
100g mąki
25g mąki ziemniaczanej
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
125g cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
3 jajka
100g masła

Nadzienie:
500g bitej śmietany
100g kremu orzechowego
300g gorzkiej kuwertury
1-2 łyżki likieru pomarańczowego

Zanim przystąpimy do wypieku samego ciasta, przygotowujemy nadzienie - masę o prawdziwie królewskim smaku!

Śmietanę doprowadzamy do wrzenia, po czym zdejmujemy z ognia po czym dodajemy krem orzechowy wraz z połamaną kuwerturą. Dodajemy likier.. ja likieru nie nie posiadałam, jednak dodałam kilka kropli olejku pomarańczowego oraz likier orzechowy mojego wyrobu..

Całość mieszamy, tak aby uzyskać aksamitną masę.

Autor poleca pozostawić gotową masę na noc do schłodzenia - niestety po raz kolejny nie doczytawszy, musiałam zadowolić się kilkoma godzinami..

Kiedy masa nabiera swojej wyrazistości w lodówce tudzież naprawdę zimnym balkonie.. możemy zabrać się za przygotowanie ciasta!

Rozpoczynamy od połamania kuwertury, którą rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
W misce mieszamy przesianą mąkę, mąkę ziemniaczaną wraz z proszkiem do pieczenia. Dodajemy cukier, cukier waniliowy, jajka i masło. Wszystkie składniki ucieramy mikserem przez około 2 min. Na koniec dodajemy rozpuszczoną kuwerturę. Tak przygotowaną masę na ciasto, przekładamy do tortownicy, wyło
żonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temp. 160 stopni przez około 30-35 min.

Upieczone ciasto schładzamy, które następnie należy przekroić, aby ostatecznie przełożyć masą śmietanowo-czekoladową!

Masa śmietanowo-czekoladowa...

Przyznam, iż początkowo myślałam, że masę tę należy schłodzić i będzie gotowa.. jednak jak się okazało, aby uzyskać jej królewsko - aksamitny powab, należy uprzednio schłodzoną śmietanę czekoladową, ubić na wspomniany powyżej aksamitny krem!

Aby przełamać odrobinę czekoladowy ton tortu - dodałam również kawałki ananasa, które myślę bardzo sympatycznie współgrały z czekoladową masą..

W pierwotnej wersji, ciasto miało być przybrane ubitą śmietaną, posypaną kakaem - jednak ponieważ ilość masy czekoladowej była tak pokaźna, postanowiłam wykorzystać ją również do przybrania ciasta.

Efekt końcowy już znacie - a z mojej strony, choć muszę przyznać, iż samo ciasto nie jest mistrzostwem świata w poznanych mi dotąd ciastach czekoladowych - mimo wszystko jest bardzo przyjemne.. być może odrobinę za suche - jednakże w towarzystwie kremu czekoladowego z delikatną nutą pomarańczy - przeistacza się w przepyszny smakołyk godny królewskich komnat :)

Smacznego!!!