Kocham podróże - zarówno dalekie, jak i te bliskie.. To dzięki nim i poznanym ludziom odkrywam to co niezwykłe i niezapomniane ..

Cudowne smaki i zapachy nowych potraw!
Zawsze uwielbiałam eksperymentować, godzinami wczytywać się w kucharskie księgi.

Teraz jednak, kiedy mam możliwość przemierzania świata wraz z jego tysiącem potraw - z ogromną przyjemnością smakuję je,
następnie powracam do nich - już w domowym zaciszu..


Zapraszam serdecznie do mojego stołu!

piątek, 22 maja 2009

Rogale Marcińskie..


Lubię zaglądać do Eli z "My best food" - i to właśnie u Niej natrafiłam na smakowicie wyglądające rogale Marcińskie - a ponieważ poznanianką niemalże jestem - to, rogale te ogromnym sentymentem darzę.. Każdego roku z niecierpliwością wyczekiwałam 11 listopada, kiedy cały Poznań doprawdy szaleje!! Piekarnie prześcigają się w coraz lepszych recepturach, które oczywiście mają swoje przełożenie na spożywanych rogalach!!

Tak naprawdę - rogale Marcińskie, można kupić w Poznaniu przez cały rok - tuż przy Starym Rynku, na ulicy Wielkiej, znajduje się mała cukiernia, w której rogale są przepyszne!

Jednakże dzień św. Marcina - to dopiero uczta! Okazja do skosztowania tego smakołyku w tak wielu wydaniach.. ummm... palce lizać : )

Ja sama, rogali dawno nie piekłam - a już na pewno nie w takim wydaniu.. co prawda nie miałam białego maku - zatem prawdziwie Marcińskie to one nie są, jednak efekt końcowy zaskoczył mnie bardzo pozytywnie!

Ciasto okazało się naprawdę pyszne! A Elę ściskam, za podanie tego smakołyku na swoim blogu!

Przepis podaję zgodnie z recepturą Eli!

Rogale Marcińskie:


Ciasto:
- 1 szklanka ciepłego mleka
- 1 łyżeczka drożdży instant
- 1 jajko
- ½ łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 3 ½ szklanki maki
- 3 łyżki cukru
- szczypta soli
- 225g miękkiego masła (z tego 2 łyżki użyjemy do ciasta)

Suche drożdże wsypać do mleka, zostawić na kilka minut aby się rozpuściły i dobrze wymieszać. Dodać jajko i wanilię i lekko wszystko pomieszać. Mąkę, cukier i sol wymieszać razem w dużej misce, dodać lekko miękkie masło (2 lyzki) i rozetrzeć palcami razem z mąką. Dodać rozczyn mieszając łyżką lub ręką, przełożyć ciasto na stolnice i lekko i krótko wyrobić, tylko do momentu kiedy ciasto stanie się gładkie. Nie wyrabiać za długo - ciasto powinno zostać lekko lepiące i chłodne. Uformować je w prostokąt, ułożyć na opruszonej mąką blasze, przykryć folią i schłodzić w lodwóce około 1 godziny. Schlodzone ciasto przełożyc na stolnicę i rozwałkować na prostokat o wymiarach 30x15cm, tak aby krótsze strony stanowiły górę i dół. Masło rozsmarowac równomiernie na cieście (zostawić 1/2cm margines dookoła). Złożyć 1/3 ciasta od góry, następnie złożyć dolną część tak aby przykryła te złożenia (tak jak składamy kartkę papieru). Dobrze skleić brzegi i delikatnie wywałkować w prostokat 25x17cm używajc jak najmnieszej ilości mąki do podsypywania. Zlożyć tak jak poprzednio i schłodzić na blasze przez 45 minut. Powtórzyć proces 3 razy, chłodząc ciasto miedzy wałkowaniami przez 30 minut. Po zakończeniu procesu ciasto dobrze zawinać i włożyć do lodówki na conajmniej 5 godzin, a najlepiej na całą noc. Wyjać z lodówki na około 20 minut przed planowanym robieniem.
Wywałkować na prostokąt o wymiarach mniej wiecej 65x34cm i przeciąć wzdluż długiego boku na 2 części. Każdy powstały w ten sposob pasek pokroić na 12 trójkątów.

Nadzienie:
- 300g białego maku
- 100g pasty migdałowej (marcepanu)
- ¾ szklanki cukru pudru
- 100g orzechów włoskich
- 100g zblanszowanych migdałów
- 1 lyzka kandyzowanej skorki pomarańczowej (można dać więcej, do 2 łyżek)
- 2-3 lyzki gęstej Śmietany (u mnie nie była potrzebna)
- 6 pokruszonych ciasteczek amaretti

Mak i orzechy sparzyć gorącą wodą, po 15 minutach odcedzić i dobrze odsączyć. Zmielić dwukrotnie w maszynce razem z migdalami. Pastę migdałową (marcepan) rozetrzeć mikserem z cukrem pudrem, dodac zmielony mak z bakaliami, okruszki biszkoptowe i posiekaną skórkę pomarańczową. Dobrze wymieszać, dodać śmietanę - ale tylko tyle by uzyskać dość zwartą ale plastyczną masę. Masa nie może być zbyt płynna, ani za twarda i właśnie świetnie reguluje się jej konsystencję dodając śmietanę stopniowo. Niekoniecznie trzeba zużyć całą ilość Śmietany podaną w składnikach.

Do posmarowania:
- 1 jajko rozbełtane z 2 łyżkami mleka

Lukier:
- 1 szklanka cukru pudru
- 2-3 lyzki likieru Cointreau
+ do posypania : posiekane migdały (lub te w płatkach) podprażone na patelni

Składanie rogali:
Rozsmarować nadzienie zostawiając mały margines na wszystkich bokach trójkąta - zwijać w rogaliki zaczynając od podstawy. Ułożyć na wyłożonej pergaminem blasze, przykryć i zostawić do wyrośnięcia aż podwoją objętość, około 1,5 godziny.
Rozgrzać piekarnik do 180ºC, wyrośnięte rogale posmarować jajkiem rozbełtanym z mlekiem i piec okolo 20 minut az się ładnie zezłocą. Wyjąc na druciana siateczkę i jeszcze ciepłe polać lukrem. Można posypać posiekanymi migdałami.

Pychotka : )
Dobrej nocy wszystkim, którzy do mnie zaglądają życzę!

: )


poniedziałek, 11 maja 2009

Tort śmietanowo - malinowy z orzechami...


Słońce rozświetliło moją duszę...
W końcu po długiej deszczowej szarudze, niebo znów przyodziało jasne szaty!
Cudowne uczucie, kiedy człowiek budzi się, a za oknem zamiast niezmiennych strug deszczu - widzi nieśmiało skradające się promyki słońca!!
Kiedy świeci słońce - na myśl przychodzą mi letnie spacery po lesie - ścieżki pachnące mchem i spieczone słońcem maliny!!
Szczęśliwie w mojej lodówce maliny cierpliwie czekały na mnie - niestety nie te pachnące lasem, jednakowoż wyglądające smakowicie!
Nastrojona kolorowo, będąc w sklepie, postanowiłam, iż upiekę ciasto orzechowo-malinowe!
Zważywszy na fakt, iż spodziewaliśmy się gości - był to doskonały pretekst do poddania się temu słodkiemu szaleństwu...
Ciasto wyszło smakowite, polecam wszystkim - zwłaszcza jeśli pragniemy czegoś pysznego i naprawdę wykwintnego.. odrobinę pracochłonnego..

Tort śmietanowo - malinowy z orzechami...

Ciasto:
50g orzechów włoskich
4 jaja
120g cukru
100g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
200 g masy marcepanowej
4 łyżki konfitury malinowej

Masa:300g mrożonych malin
6 łyżeczek żelatyny
80g cukru
2 op. cukru waniliowego
250g twarożku śmietankowego (ja skorzystałam z serka mascarpone)
400ml śmietany kremówki (choć ja użyłam tylko 200ml, co w zupełności wystarczyło)

Dekoracja:
maliny
30g polewy z białej czekolady lub np. wiórki migdałowe
orzechy włoskie

Wykonanie ciasta:
Piekarnik rozgrzać do 170 st.
Orzechy zmielić. Jaja ubijać 10 min z cukrem i 4 łyżkami wody na gęstą masę. Mąkę wymieszać ze zmielonymi orzechami i proszkiem do pieczenia, posypać masę jajeczną, wymieszać.
Ciasto przełożyć do tortownicy (26 cm) wyłożonej pergaminem, piec 25 - 30 min.
Ciasto wystudzić, wyjąć z formy, po usunięciu pergaminu przekroić na 2 placki. Dolny posmarować konfiturą malinową. Marcepan rozwałkować, po czym wykroić placek oraz ułożyć go na cieście z konfiturą. Wokół placka zapiąć obręcz tortownicy.

Masa i dekoracja:
300 g malin rozmrozić (latem oczywiście mogą być świeże maliny!)
Żelatynę namoczyć i rozpuścić według przepisu na opakowaniu. Owoce zmiksować, wymieszać z cukrem, cukrem waniliowym i twarożkiem na kremową masę. Cienką strużką wlać żelatynę, stale mieszając. Masę chłodzić ok. 30 min.
Śmietanę ubić i dodać do tężejącej masy. Połowę kremu wyłożyć na placek z marcepanem. Ułożyć drugi placek i posmarować pozostałym kremem. Tort chłodzić 2 godz.
Ostatecznie, delikatnie zdjąć obręcz.

Tort udekorować malinami, czekoladą & orzechami.. zaparzyć aromatyczną kawę, pachnącą odległą Kolumbią, następnie delektować się tą wyjątkową chwilą : )
Serdeczności ślę...