Kocham podróże - zarówno dalekie, jak i te bliskie.. To dzięki nim i poznanym ludziom odkrywam to co niezwykłe i niezapomniane ..

Cudowne smaki i zapachy nowych potraw!
Zawsze uwielbiałam eksperymentować, godzinami wczytywać się w kucharskie księgi.

Teraz jednak, kiedy mam możliwość przemierzania świata wraz z jego tysiącem potraw - z ogromną przyjemnością smakuję je,
następnie powracam do nich - już w domowym zaciszu..


Zapraszam serdecznie do mojego stołu!

sobota, 18 września 2010

Szparagi w szacie naleśnikowej, w sosie beszamelowym..


Naleśniki, podobnie jak wszelkiego rodzaju tarty - to jedne, z moich ulubionych dań - z zasady bardzo szybkie i proste w wykonaniu, jednakże rożnorodność sposobów na ich wykonanie, jest tak bogata, iż w zależności od nastroju - z łatwością możemy stworzyć coś zupełnie nowego o intrygującym smaku.
Kiedy byłam małą dziewczynką, moja mama bardzo często gotowała przepyszne zupy warzywne - te wiosenne, ze świeżych warzyw przyniesionych z naszego ogrodu, tuż przed gotowaniem - były najpyszniejsze! Cały dom przesączony błogim aromatem, zdawał się z niecierpliwością, przywoływać wszystkich domowników do stołu.. zazwyczaj do tych pachnących zup, moja mama przygotowywała chrupiące naleśniki z domową marmoladą. Pychotka...
Dziś, ja sama z przyjemnością przygotowuję naleśniki na słodko - jednakże znacznie częściej, w poszukiwaniu odmiennej kompozycji smaków, wyszukuję różnorodne połączenia - najczęściej warzywne, z sosami beszamelowymi, serowymi, tudzież ziołowymi..
Przeszukując swoje archiwum fotograficzne, natrafiłam na zdjęcia, które zrobiłam minionej wiosny..
Szparagi w naleśnikach - połączenie subtelności z balsamiczną nutą intrygi..

Naleśniki, zapewne przygotowuje każda, choćby początkująca kucharka - przepisy, choć podobne - być może różnią się delikatnie w kwestii proporcji.
Ja zazwyczaj przygotowuję je na tzw. wyczucie - w niewielkim naczyniu, przygotowuję około 200ml wody z 250ml mleka oraz 1 jajkiem i szczyptą soli. Całość ubijam dodając sukcesywnie mąkę - do momentu uzyskania konsystencji gęstej śmietany.
Następnie smażę placki naleśnikowe, które serwuję np. ze szparagami.

Szparagi w szacie naleśnikowej, w sosie beszamelowym:
800g ulubionych szparagów (dla około 4-5 porcji),
garść rozdrobnionych orzechów pistacjowych
płaty naleśnikowe

Sos beszamelowy:
700 ml mleka
50g masła
2 łyżki mąki
sól oraz świeżo zmielony pieprz
szczypta gałki muszkatołowej
Przygotowanie sosu beszamelowego:
Gotujemy mleko do chwili zagotowania. W średniej wielkości rondlu, roztapiamy masło, po czym dodajemy mąkę, dokładnie mieszając. Następnie dodajemy mleko małymi porcjami, ciągle mieszając. Doprawiamy solą, pieprzem oraz gałką muszkatołową.
Ja dodaję również 2 łyżki śmietany kremówki oraz starty żółty ser.

Następnie, w osolonej wodzie gotuję, przez 20 min  szparagi z odciętymi  zdrewniałymi końcówkami.
Ugotowane i dokładnie osączone warzywa, układam na usmażonych naleśnikach, przykrywając je kołderką z sosu beszamelowego, posypując je orzechami pistacjowymi.
Tak przygotowane naleśniki dekoruję świeżymi listkami bazylii.

Tak podane naleśniki - to prawdziwa uczta dla podniebienia!
Pozdrawiam ciepło, z jesienną aurą za oknem..  

środa, 15 września 2010

W poszukiwaniu utraconych smaków - tarta pietruszkowa z pieczarkami..


Niedawno, w poszukiwaniu "utraconych smaków".. niestety przy niewielkiej zawartości lodówki - postanowiłam upiec jedną z moich ulubionych tart - a właściwie quiche.

Tarty są niewątpliwą moją słabością - uwielbiam je pod każdą postacią..

Przy niewielkim nakładzie sił, można w szybki sposób wyczarować coś pysznego.. co w towarzystwie ulubionego wina oraz odrobiny soczystej sałaty - z powodzeniem może uchodzić za miano wytwornego dania.. :)

Przepis na tartę jest bardzo prosty i szybki. Stosuję go w zasadzie zarówno podczas przygotowywania słodkich jak i tych z warzywno - rozmaitym farszem.. oraz wspomnianej wyżej quiche - za kazdym razem delikatnie modyfikując, dodając świeże, pokrojone zioła, tudzież olejki zapachowe.

Dla przypomnienia, podaję przepis na ciasto oraz farsz:

Tarta pietruszkowa z pieczarkami (quiche):

Ciasto:
200g mąki (półtorej szklanki)
2 żółtka
12 dkg masła
szczypta soli oraz garść pokrojonej świeżej natki pietruszki


Farsz:
1 cebula lub por
175g pieczarek pokrojonych w plasterki
1 łyz soku z cytryny
1/3 szklanki pokrojonej natki pietruszki
1 jajko
1/3 szklanki śmietany kremówki
odrobina startego żółtego sera
oraz sól, pieprz, gałka muszkatołowa do smaku


Miękkie masło mieszamy z żółtkiem i solą, po czym dodajemy mąkę zagniatając ciasto.
Po schłodzeniu wykładamy natłuszczoną formę - ja zazwyczaj podpiekam ciasto, do momentu aż osiągnie delikatnie zarumienioną barwę, po czym nakładam podsmażoną opcjonalnie cebulkę lub por wraz z pieczarkami, zakropione sokiem z cytryny.. Następnie zalewam je jajkami roztrzepanymi ze śmietaną, odpowiednio doprawione, wymieszane ostatecznie z pokrojoną natką pietruszki..
Zapiekam około 20-30min.

Smakuje naprawdę dobrze!

Pozdrawiam Was ciepło, przesyłając wiele serdeczności!!!

wtorek, 14 września 2010

Smak duszonych bakłażanów..


"Od jakiegoś czasu, kiedy tylko mogę, jadam obiady w barze niedaleko mojej pracy. W oknie baru wisi napis: Tu się jada jak u mamy". Jasno, czysto, bez złych zapachów. W barze jest dobry klimat, a przy stolikach - osobowości. Głównie ubodzy staruszkowie obojga płci - schludni, godni, delikatni w obejściu, czasem są zawstydzeni...

..mam w sobie czułość dla starszych ludzi,większą nawet niż dla dzieci, zwierząt i zakochanych"

- Sonia Raduńska "kartki z białego zeszytu"

..Kiedy mieszkałam w Poznaniu, często odwiedzałam bary mleczne - zazwyczaj smaczne jedzenie, za bagatelnie niską cenę, stwarzało namiastkę domowej kuchni mojej mamy.
Często zamawiałam zupę szczawiową oraz naleśniki z białym serem i owocami.
Odwiedzałam różne bary, zazwyczaj najlepsze jedzenie bywało w tym najuboższym, przypominającym późne lata 70. Tam też, przychodzili najbiedniejsi ludzie - w niemej ciszy spożywali swoje skromne posiłki, po czym wychodzili niczym samotni wędrowcy, w świat jakże odległy dla wielu z nas..

Pamiętam bardzo wyraźnie, rodzący się smutek mieszany z czułością w zakamarkach mego serca obserwując Ich smutną samotność, okraszoną zupą pomidorową..
Dziś, najczęściej jadamy posiłki w domu, czerpiąc inspiracje z napływających wspomnień, poddając się ulotnej chwili kruchych sentymentów, przygotowuję dania mniej lub bardziej skomplikowane.. w zależności od intensywności obrazów, wypełniających me wnętrze..
03.06.10
Dzisiejszego poranka, poddaję się leniwej ciszy.. tylko ja i książka.
Niczym nurt rzeki unoszę swe myśli wraz z płynącą treścią - docieram do Umbryjskiego Orvieto. Dzięki Marlenie de Blasi, poznaję miejsca, ludzi, tamtejsze obyczaje.. oraz smaki, całą gamę smaków lawirujących w tamtejszej przestrzeni.. znów zaczynam tęsknić za tym miejscem, za Toskanią będącą obietnicą piękna i prostoty bliską memu sercu..
Dzisiejszy dzień oczarowuje blaskiem i przyjemnym ciepłem.. zaplanowałam spacer uliczkami Edinburgha - jednak intensywność lektury zatrzymuje mnie w domu.
Dobrze mi z moją książką, z muzyką kołyszącą mą duszę, z moim małym ogrodem.. z Moccą.
Minuty istnienia przeradzają się w godziny..
Za oknem biją dzwony popychane wiatrem, zbliża się chwila powrotu Damiana.
Kończąc swoją lekturę, rozpoczynam rytuał gotowania.
Myślami ciągle jeszcze wędruję wśród Toskańskich wzgórz i soczystych winnic oliwnych, niemalże czując jej smak i zapach. Sama jednak decyduję się na przygotowanie dania indyjskiego..
Kilka dni temu moja koleżanka z pracy - Julie, będąc rodowitą Hinduską, obdarowała mnie jednym z tradycyjnych przepisów.
Aromatyczna mieszanka ziół wypełnia niemalże całe mieszkanie.. aby dopełnić całości, zapalam przywiezione z Nepalu kadzidełko..
Małe okruchy szczęścia, zaczynają tworzyć mozaikę wyjątkowości..

Przygotowałam dwa dania. Jedno na bazie mieszanki przypraw, które podarowała mi Oleńka (Saag Gosht curry) dodając ulubione słodkie ziemniaki oraz szpinak.

Druga, to ta z przepisu Julie, to pyszne duszone bakłażany z ziemniakami w sosie pomidorowym.

Duszone Bakłażany:

1 duży ziemniak
1 Bakłażan
cebula
pomidor
chili powder lub czerwona papryka, jeśli nie lubimy ostrych dań
kolendra w proszku
sól

Pokrojoną w kostkę cebulę, podsmażamy na 2 łyżkach oliwy do momentu uzyskania złocistego koloru. Następnie dodajemy dużego pomidora bez skórki, pokrojonego również w kostkę.
Podsmażamy krótka chwilę, po czym pozostawiamy do przestygnięcia. Kolejnym krokiem jest zmiksowanie pomidorków, aby uzyskać pure pomidorowo-cebulowe.
Na patelni podgrzewamy 2 łyżki oliwy, po czym dodajemy 2 łyżeczki kolendry oraz łyżeczkę papryki. Do tak podprażonych przypraw dodajemy masę pomidorową, po czym dodajemy pokrojony w nieduże plastry ziemniak wraz z bakłażanem. Potrawę dusimy na małym ogniu, do chwili uzyskania odpowiedniej miękkości.
Ja dodałam również pokrojoną świeżą kolendrę - całość uzyskała balsamiczny, egzotyczny smak, przenosząc nas symbolicznie w odległe rejony Azji..

Smacznego!!